15 czerwca 2011


Dziś dzień samochodowy i przejazd w kierunku Matterhornu zahaczając o lodowiec Rhonegletscher. To tu zaczyna swój bieg rzeka Rodan.
Raniutko powitała nas lampa i niesamowity widok z kampingu na Jungfrau w całej okazałości. Przez cały dzień nie opuszczały nas fantastyczne widoki otaczjącyh szczytów alpejskich, zielonych łąk, pieknych ukwieconych domków - po prostu kicz nad kiczami :)
Przy samym lodowcu znajduje się parking, hotel oraz sklep z pamiątkami. Trochę nas zaskoczyło, że żeby podejść do czoła lodowca a nawet jak się okazało - wejść do niego - trzeba było wyskoczyć z 7 franków od osoby, postanowiliśmy jednak zaszaleć. Zwały lodu zrobiły na nas wrażenie - ale jeszcze większe  zrobiło na mnie zdjęcie, na którym było widać jak daleko lodowiec siegaał w latach 50-tych. Niestety przez ostatnie półwiecze lodowiec sporo się cofnął.



Wieczorem Wiktor zrobił sobie lodowiec ze śpiwora - wszystko nam opowiedział: gdzie jest czoło lodowca, gdzie spływa rzeka, gdzie jest jeziorko i gdzie jest tunel do którego weszliśmy :))


Widok sprzed naszego namiotu na Jungfrau

Zajrzeliśmy do sąsiedniej doliny. Ten kobylasty wodospad widoczny na zdjęciu zrobił na nas wrażenie. Pod koniec dnia przestaliśmy na to zwracać uwagi, bo na każdym kroku coś ciekło z góry ;)








We wnętrzu lodowca




Pośrodku widać hotel, przy którym zaparkowaliśmy. Z lewej strony jasne skały kiedyś były przykryte przez lodowiec

Lodowiec kiedyś i dziś


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz